czwartek, 27 czerwca 2013

manicure

Dzisiejszy post chciałam poświęcić na to, co kochamy najbardziej czyli malowanie i pielęgnacja paznokci. Każda z nas zapewne ma swój ulubiony typ malowania paznokci: manicure hybrydowy, japoński, żel, wodny itd. Co do hybrydowego: w zeszłym roku byłam dwa razy u manikiurzystki na tym zabiegu. Pierwszy raz zdecydowałam się na kolor beżowy, a za drugim razem na klasyczny french. O ile ten pierwszy sprawdził się na moich paznokciach (lakier wytrzymał trzy tygodnie, jednakże moje paznokcie rosną bardzo szybko i już po półtora tygodnia było widać 'odrosty') to frencha nie polecałabym robić hybrydowo. A dlaczego? W klasycznym manicurze biała kreska ładnie przylega do naszych paznokci, natomiast pod wpływem lampy UV biała część robi się nieco grubsza i się rozlewa, co nie wygląda najkorzystniej. Co jest plusem hybrydy? Na pewno to, że lakier wytrzymuje tak długi czas, a paznokcie się nie łamią no i ten połysk, przez cały czas paznokcie wyglądają jakbyśmy dopiero co wyszły od kosmetyczki. Co na minus? Samemu nie można go zdejmować, należy wybrać się do kosmetyczki (koszt zdejmowania to ok. 10 zł), a także to, że po długim stosowaniu niszczą się paznokcie (co widać u mojej mamy, która stosuje ten zabieg od ponad roku). A Wy? Miałyście może do czynienia z manicurem hybrydowym? Jakie są Wasze opinie?

Chciałabym poświęcić chwilkę na to jak pielęgnuję swoje paznokcie.
Przede wszystkim: piłowanie paznokci. Używam do tego gruboziarnistego pilniczka, paznokciom nadaję kształt półowalny.
Usuwanie skórek: do niewielkiej miseczki wlewam ciepłą wodę oraz odrobinę mydła, moczę w niej dłonie przez 5 minut i cążkami wycinam skórki. Ogólnie, nie jestem fanką wycinania skórek bo mam je strasznie delikatne.

Polerowanie płytki: polecam zakupić sobie pilniczek, na którym będą kolejne etapy polerowania płytki.

Nakładanie odżywki: ostatnio jestem ogromną fanką odżywki marki Eveline, codziennie przez trzy dni nakłada się jedną warstwę, po czym czwartego dnia zmywamy. Lakier jest świetną bazą pod właściwy kolor, dzięki czemu wytrzymuje na naszych paznokciach o wiele dłużej.

Nakładanie właściwego koloru: zazwyczaj nakładam dwie warstwy. Zawsze czekam aż pierwsza warstwa wyschnie.

Utwardzacz: zawsze, ale to zawsze należy pamiętać aby nałożyć utwardzacz, robię to pół godziny po nałożeniu drugiej warstwy, dzięki czemu utwardzacz nie zdejmie właściwego koloru. Ostatnia warstwa lakieru nadaje naszym paznokciom blask i trwałość. Obecnie używam: Killys, 3 w 1.



                                                                   źródło: weheartit.com


poniedziałek, 24 czerwca 2013

Ah ta koronka

Na sukienkach, bluzkach, spódnicach, bieliźnie, a od niedawna także na butach. O czym mowa? Oczywiście o koronce! Koronka towarzyszy nam od zawsze, zwłaszcza na bieliźnie (chyba każda z nas kocha koronkę właśnie tam). Ale tak naprawdę to od niedawna króluje na wybiegach mody. Możemy dostrzec sukienki, które posiadają ten deseń po całości, ale również są nim wykończone - modne od zeszłego roku kołnierzyki.  Falbanki na spódnicy? Jak najbardziej tak! Dla mnie absolutnym hitem są rękawki wykonane z koronki, przy sukienkach do połowy ud wyglądają cudownie. Również, coraz więcej bluzek z baskinką wykonywane są z koronki, królują oczywiście w tonacji biel - czerń. A dla was, na jakiej części garderoby koronka sprawdza się najlepiej?








niedziela, 23 czerwca 2013

pierwszy

Cześć! Od dłuższego czasu przymierzałam się do założenia bloga. Jak to zwykle bywa, miałam wiele wymówek i ciągle się usprawiedliwiałam. I oto jest: mój pierwszy blog! Clothesandothers.blogspot.com. Parę słów o mnie: obecnie jestem studentką psychologii i jestem z Warszawy. To co mamy na sobie jest dla mnie naszą wizytówką, którą łatwo zmieniać. Własny styl wyróżnia każdego z nas. Uwielbiam obserwować to jak ludzie są ubrani, jak łączą dodatki i kolory. To właśnie oni są ( i będą) największą inspiracją.
Co będziecie mogli tutaj znaleźć? Modowe i kosmetyczne nowości, informacje z wybiegów, inspiracje(dużo ciekawych zdjęć), testowane przeze mnie kosmetyki oraz modowe wydarzenia. Mam nadzieję, że blog będzie w szybkim tempie się rozwijał, a także (mam taką nadzieję) zyska rzeszę fanek w różnym wieku. Podsumowując: jeśli interesujesz się modą, stoisz już pół godziny przez szafą i nadal nie wiesz w co się ubrać bądź z pielęgnacją ciała jesteś na bakier, tak, ten blog jest właśnie dla Ciebie! Serdecznie zapraszam, a już jutro mój kolejny post.